Czy warto dalej robić filmy z wesela?

mbolli / Pixabay

Wesele to najważniejszy dzień w życiu młodej pary. Początek ich wspólnej, nowej drogi życiowej. Nic dziwnego, że kiedyś każda para chciała mieć kamerzystę, który uchwyci wszystko, po czym da nam nawet pięciogodzinny film z jednego dnia.
Kiedyś było to bardzo modne.
Dzisiaj to już odstręcza. Filmy z wesel kojarzą się z kiczem, kiepskim montażem, bardzo długimi kadrami, ciągłym przewijaniem do co ciekawszych momentów. Nie widać już w tym tego szczęśliwego dnia, a jedynie mękę patrzenia na nudne kadry, niekiedy nawet ustawione przez kamerzystę.
Na szczęście filmowanie wesel przeszło ogromną zmianę.

Krótsze filmy

Obecnie większość kamerzystów weselnych częściej zajmuje się robieniem krótszych filmów. Od godziny do dwóch. Jeśli trafimy na dobrego montażystę wybierze nawet z 12 godzin nagrań najlepsze, najciekawsze momenty i bardzo płynnie połączy je by uzyskać ciekawy obraz. Do którego bardzo miło i chętnie będzie się powracało.
Są też studia, które oferują tak zwane teledyski weselne , czyli krótkie filmy od 3 do 5 minut. Niektóre z nich wyglądają naprawdę świetnie. W dodatku takie krótkie nagranie można łatwiej i szybciej udostępnić znajomym, gościom weselnym, by mogli zobaczyć dosłowny skrót z wesela. Więcej na dobryfilm.eu

Większa jakość

Technologia wciąż idzie do przodu. Ma to wiele plusów. Przykładowo coraz to lepszy film do nagrywania. Dzięki niemu kamerzyści weselni mogą tworzyć coraz lepsze jakościowo materiały – bez rozmazanych twarzy, poszarzałych kolorów, permanentnego braku ostrości, przejaśnień na gościach i innych tego typu „potworkach”.
W dodatku na jakość obrazu wpływa też format ich zapisania. Jeśli kamerzysta oferuje nam zapisanie filmu z wesela, który ma trwać 2 godziny na dwóch płytach i na trzeciej dodatkowo zdjęcia to zgódźcie się od razu. Dlaczego?
Po pierwsze – im więcej plików wypalimy na płycie tym mniejsza może się okazać ich jakość. W praktyce najlepszą jakość otrzymamy jeśli na jednej płycie zapiszemy jakieś godzina dziesięć minut nagrania. Rozłożenie więc dwóch godzin na dwie płyty znacznie poprawi jakość, a nie zepsuje.
Po drugie – jeśli kamerzysta sam proponuje takie rozwiązanie, to widać, że zna się na temacie, wie, jak osiągnąć najlepszą jakość i potrafi faktycznie doradzić klientowi.

Ujęcia od gości w filmie

Ostatnio coraz większą popularnością cieszą się również amatorskie filmiki nagrywane przez gości, które potem przesyła się do wynajętego kamerzysty, aby je odpowiednio zmontował, wplótł w całość filmu. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż rodzina mimo wszystko wyłapie czasem naprawdę ważne, czy śmieszne wydarzenie, którego kamerzysta nie wyłapał, albo złapał tylko jego część.
Niestety ale wielu nie chce się jeszcze zgadzać na taki wymiar pracy, przez wzgląd na rozbieżność w jakości nagrań, która mogłaby popsuć ogólną jakość całego klipu.

Ślub – mniej filmów więcej zdjęć

Jednak mimo tych wszystkich zmian na lepsze duża liczba młodych par coraz chętniej zamawia tylko fotografa ślubnego. Coraz więcej osób woli mieć piękne zdjęcia, niż średniej jakości przydługi film.
Przynajmniej takie są komentarze, przez fakt złych skojarzeń z filmami weselnymi. Mimo wszystko, jeśli zastanawiacie się właśnie nad tą kwestią. Czy wybrać kamerzystę i fotografa, czy tylko fotografa na wesele, to najpierw powinniście zobaczyć dokładne oferty. Przejrzeć, czy nie ma w pobliżu kamerzysty, który zrobiłby wam krótszy ale treściwszy film, czy robi ładne filmy, jaka jest jego opinia, wśród klientów. Bo może się okazać, że po latach chciałoby się zobaczyć film z tego dnia, przypomnieć sobie muzykę, głosy gości, pierwszy taniec. Zdjęcia, co prawda, również stanowią pamiątkę tych pięknych chwil, ale nie dadzą nam tego dźwięku i ruchu. Zdjęcie to jedynie zastygnięty obraz. A film to jednak film, na którym można uwiecznić pierwszy pocałunek nowożeńców, pierwszy taniec, karmienie tortem, czy oczepiny. I nic więcej. Żadnych przydługich scen, kiepskiego montażu, nudnych ujęć, czy niepotrzebnych po latach scenek z ustawionymi przez kamerzystę gośćmi.